Jaka jest najważniejsza lekcja angielskiego? Różnica między Present Simple a Present Continuous? Lub może kiedy użyć “the” a kiedy “a” przed rzeczownikiem? To są ważne lekcje, ale dla mnie najważniejsza lekcja lekcja to różnica między bierną a aktywną nauką języka.
Opowiem Ci krótką historię i wyciągnijmy z niej razem morał. W czasach gdy jeszcze nie miałam pojęcia, że można szukać wiedzy na temat uczenia się w internecie, nie ukrywam, że był to kawał czasu temu, usłyszałam że w języku trzeba się zanurzyć. Otoczyć się nim i w ten sposób dużo szybciej się go nauczymy. Ale ta metoda nie okazała się dla mnie skuteczna.
No ale jak to?
Umiejętności produktywne i receptywne
Wiesz zapewne, że mamy cztery podstawowe umiejętności językowe: mówienie, słuchanie, czytanie i pisanie.
Teraz podzielmy te umiejętności bardziej szczegółowo.
Słuchanie i czytanie są receptywnymi umiejętnościami, czyli skupiamy się głównie na zrozumieniu. Możesz sobie nazwę umiejętności receptywne skojarzyć z angielskim słowem receive czyli otrzymywać. Otrzymujemy jakieś informacje ze świata przez nasze oczy i uszy – czytamy i słuchamy.
Inny rodzaj umiejętności to umiejętności produktywne, czyli takie, w których to my produkujemy informacje do świata. Są to mówienie i pisanie. Jak to ma się do nauki języka?
Trzeba sobie powiedzieć wprost – można języka uczyć się aktywnie – można pasywnie. I jest ogromna różnica w tym jakie będą rezultaty naszej nauki w zależności od tego czy będziemy uczyć się umiejętności aktywnych czy pasywnych.
Podsumujmy to czego nauczyliśmy się z tej historii: produkcja języka – mówienie i pisanie – to nauka czynna, aktywna. Słuchanie i czytanie, to nauka bierna, która skupia się na rozumieniu.
Teraz przenieśmy tę wiedzę do praktyki. Czyli z samego oglądania Netflixa, słuchania podcastów, oglądania YouTube po angielsku nie nauczymy się używać angielskiego.
Nie zrozum mnie źle, zanurzenie się w języku jest bardzo ważne. Można by wymieniać i wymieniać zalety tej metody – ale nie przeceniaj tego zbytnio. Uczenie się biernie pomaga zrozumieć angielski. Pójdź krok dalej – zacznij być aktywnym, używaj języka – mów i pisz po angielsku. Gwarantuję, że rezultaty przyjdą dużo szybciej. Znajdź balans pomiędzy aktywnym a pasywnym podejściem do nauki języka – między tym ile ćwiczysz słuchanie – a ile ćwiczysz mówienie, między tym ile ćwiczysz czytanie, a ile ćwiczysz pisanie.
Przecież po to uczymy się języka, żeby nie tylko go rozumieć, ale przede wszystkim używać, prawda?
Ja wiem, że nauka aktywna kosztuje nas więcej wysiłku, ale jak to mówią – no pain no gain – bez pracy nie ma kołaczy. Ciekawostka z języka polskiego na koniec – kołacz, ten właśnie z tego przysłowia, to pszenny, raczej słodki placek w kształcie precla – ostatnio się tego dowiedziałam.
Daj znać jakie masz doświadczenia z aktywną i pasywną nauką. Co tak naprawdę przyniosło dla Ciebie najlepsze rezultaty w nauce angielskiego?